Bartek powiedział, że takie kotlety, to żadne kotlety! Kotlet jest wtedy, kiedy mamy do czynienia z kawałkiem świni, krowy albo innej kury…
Może być nawet kawałkiem zmielonym….
Moje kotlety wyglądają jak mielone? Wyglądają! Są zatem kotletami.
Skład kotletów:
- podgotowane ziemniaki i kalafior w proporcji mniej więcej 1:1 utarte na tarce
- cebula pociupana w kostkę (ja uwielbiam cebulę, więc walę ile wejdzie)
- czosnek
- trochę przypraw (sól, pieprz, gałka i co komu wyobraźnia podpowie)
- trochę zmielonych płatków owsianych/mąki owsianej lub innej
- jajko
Wszystko ładnie myrdamy i robimy nieduże kotlety, żeby się nie rozwalały. Jeśli masa się klei, to ręce moczymy w zimnej wodzie i sprawa załatwiona. Następnie memlamy w panierce (bułka tarta, albo mielone płatki/nasiona przeróżne) i lecimy na patelnię z odrobiną oleju/oliwy. I już.